poniedziałek, 24 grudnia 2012

Anielski puch



Zawadził skrzydłem o gałąź anioł jakiś, zostawił ludziom garść puchu na święta... 
Będzie musiało wystarczyć zamiast bielutkiego śniegu, magicznej zadymki i szczypiącego mrozu.




sobota, 15 grudnia 2012

Barka i Borsuk

Odra to rzeka żeglowna. A przynajmniej taką ją pamiętam z  dawnych lat. Całe sznury barek pływały nią kiedyś w górę i w dół... albo w jedną i drugą stronę, bo różnice wysokości u nas na nizinie to tylko woda wyczuwa i kierunkiem nurtu pokazuje.Teraz ciężcy masowi użytkownicy tej drogi wodnej to rzadkość - częściej można spotkać kajak czy żaglówkę, niż barkę. Ale okazuje się, że zimą węgiel nadal po rzece pływa. Może już nie do Szczecina na statek, ale zawsze...
 

I tak się pewnego mroźnego dnia spotkali przy śluzie na Bartoszowicach - barka z Borsukiem.


A Borsuk - niewielki i radośnie kolorowy stateczek  to nie byle co, tylko odrzański lodołamacz. I  sądząc po pływających w wodzie taflach lodu już pracowitą zimę rozpoczął.



 Trochę było ciasno, bo jeden dłuuuuuugi, a drugi... przycumowany.



 Ale na szczęście spotkanie okazało się krótkie i bezkolizyjne. I barki z węglem, artystycznie ukrytym pod białym przykryciem popłynęły dalej - pewnie do elektrociepłowni. Ciepło będzie ;)


Wrocław - Bartoszowice


sobota, 8 grudnia 2012

Kwa - spa


Dookoła mróz i śnieg. Wodę powoli ścina lód.  Ale póki co jest jeszcze cieplejsza od otoczenia i paruje. A może ogrzewa się dodatkowo od niezliczonych rzesz kaczek czatujących na spacerowiczów z poczęstunkiem.

Lekka mgiełka prześwietlona słońcem. Blask odbity na wodzie. Białe brzegi. Kacza kąpiel w gorących źródłach.






Wrocław - Park Szczytnicki

niedziela, 2 grudnia 2012

niedziela, 25 listopada 2012

Hortensjowe koronki


Jeszcze niedawno były różowe lub niebieskie.  
Teraz zwiewne, ażurowe, niemal przezroczyste, herbaciane w kolorze. 
Wspomnienie strojnego lata...



 Wrocław - Ogród Botaniczny



niedziela, 18 listopada 2012

Jesienny salon fryzur


Bez nożyczek, trwałej, lakieru, prostownicy, lokówki i różnych innych narzędzi fryzjerskich tortur. A jakże różnorodne i twarzowe...

Kiedy ogladam na ulicach i w mediach licznych wielbicieli uwłosienia z gatunku "jak piorun w rabarbar", to myślę, że może warto by było wykorzystać też inne inspiracje natury ;)









środa, 14 listopada 2012

Rozbłysk


Nie tak spektakularny jak zaćmienie słońca na antypodach, ale może nawet ładniejszy...




Wrocław


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...