niedziela, 15 stycznia 2012

Zimny szklarz

Kałuża – miniatura akwenu, pułapka dla kropli, wspomnienie ulewy.

W dzieciństwie miała swój urok – była taka wielka pod moim domem. Brodzić można było, stateczki z papieru pływały, zimą pierwszy lód trzaskał pod tupnięciem, potem zamieniała się w podręczne lodowisko. W końcu wyremontowali drogę i zniknęła...

Teraz jakoś mniej je lubię – ubłocić się można, ochlapią albo zamrożone i perfidnie ukryte pod śniegiem zafundują chodnikowy rollercoaster...

Ale mróz je kocha i zamienia w swoje witraże, kolaże, obrazy w szkle. Oprawia w nie liście, owoce, patyki - jak w srebrne koronki.













Wrocław - Park Szczytnicki


2 komentarze:

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...