niedziela, 8 stycznia 2012

Z tęsknoty za blaskiem


Szaro, buro, mrocznie, nie wiadomo kiedy właściwie dzień się zaczyna i kiedy kończy. Chandra totalna!

Z natury jestem chłodnolubna. Nie przepadam za tym jak pali, praży i oślepia...  Ale doceniam jego zasługi dla estetyki – nasyca barwy, wyostrza kształty, rozświetla przestrzeń i dodaje przejrzystości powietrzu. Duszę też jakby rozjaśnia... No i ma wyjątkowy talent do PR – tak spektakularnych wejść i wyjść każdy celebryta może mu pozazdrościć…

Wschody pamiętam z lat szczenięcych, gdy każdy obóz zaczynał się od nocnego alarmu i wyprawy na plażę, na powitanie morza i wyłaniającego się z fal słońca. Z czasem człowiek robi się bardziej wygodny – ogranicza się do zachodów...

Tam gdzie nieba dostatek. Nad morzem - 





I w górach -




Bałtyk, Bieszczady


2 komentarze:

  1. Powiem krótko: Twoje tęsknoty są moimi tęsknotami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po takim poranku jak dzisiaj to pewnie jest nas więcej ;)

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...